Rybołów (Osprey, Pandion haliaetus) - Mateusz Matysiak

Rybołów (Osprey, Pandion haliaetus) w Parku Narodowym Ujście Warty. Prześladowane przez hodowców ryb ptaki są niezwykle rzadkim widokiem w Polsce, a ich cala populacja to w mniej niż 30 par. Zdjęcie Mateusz Matysiak. Zdjęcie powstało w ramach projektu Bagna są Dobre! Ujście Warty.

Każdy w swoim tempie



Nasze ptaki lecące na zimę do Afryki (6 – 12000 km), spędzają w drodze średnio 88 dni w jedną stronę. Często zatrzymujące się małe wróblaki, pokonują średnio ok. 50 km dziennie... Tyle mówią wyniki uśrednione. Prawdziwy obraz ptasich migracji ujrzymy przyglądając się wynikom indywidualnym. Na przykład maleńki Piecuszek doleciał z Finlandii do Afryki Południowej w czasie 47 dni, ze średnią prędkością 218 km dziennie. Trzy różne Dymówki leciały 250, 350 i 433 km dziennie, pokonując łączny dystans odpowiednio 8500, 12000 i 3000 km.
 
Szlamniki na swoich epickich dystansach pokonują średnio 1512 km na dobę. Biegusy Rdzawe – 1355. Bernikle Obrożne obserwowane przez trzy kolejne lata, leciały bez przerwy 5000 km z Alaski na wybrzeża Zatoki Kalifornijskiej w czasie odpowiednio 60, 60 i 95 godzin w tempie 1992, 1992 i 1344 km na dobę.
 
Regułą jest, że wiosenny przelot jest mniej więcej o połowę szybszy niż jesienny. I tak, lęgnące się na Wyspach Brytyjskich Dymówki, osiągają swoje południowoafrykańskie zimowiska po 10 tygodniach. Powrót zajmuje im tylko 5-6 tygodni. Nasze Kapturki jesienią podróżują ze średnią prędkością 85 km dziennie, a wiosną 162 km dziennie. Przeważnie tempo zwiększa się z upływem czasu. Innymi słowy, im bliżej celu, tym szybciej ptaki lecą. Jedynie spóźnialscy, od początku drogi narzucają sobie wyższe obroty.
 
Uderzające mogą być różnice indywidualne pomiędzy ptakami tych samych gatunków. Na przykład różne stada Bernikli Obrożnych zimujących nad Morzem Wadów przelatują 5000 km na lęgowiska w syberyjskiej tundrze w czasie od 34 do 52 dni w tempie 87-148 km dziennie. Zdarzają się jednak i takie, które lecą 768-1331 km dziennie. Ich kuzynki, Bernikle Białolice gnieżdżące się na Spitsbergenie, lecą jesienią do Szkocji na odległość 2500-3000 km. Niektóre klucze pokonują całą trasę w ciągu 2-3 dni, w tempie  ponad 1000 km dziennie. Inne potrzebują nawet 36 dni, aby dokonać tego samego. (Przy czym ten akurat wynik mógł być następstwem czasowego załamania pogody na trasie przelotu.)
 
Tam, gdzie młodzież i dorośli migrują w różnych grupach, ci drudzy zwykle lecą szybciej. U badanych Biegusów Zmiennych różnice na dystansie 660 km wynosiły 13 dni oraz 4.5 dnia.
 
Pewien Rybołów przeleciał ze Szwecji do Afryki odległość 6742 km w czasie 45 dni, ze średnią prędkością 150 km dziennie. Tymczasem jego ziomek poszybował nad Europą w tempie 746 km dziennie. Różnica w długości migracji na podobnych dystansach w grupie zaledwie kilkunastu szwedzkich Rybołowów wahała się miedzy 14 a 55 dniami! U Trzmielojadów - od 34 do 70 dni.
 
Pewną bocianicę z Niemiec monitorowano przez 6 lat. W tym czasie dwa razy poleciała na zimowiska w okolice równika, a cztery razy na dalekie południe Afryki. Najkrótsza trasa przelotu wynosiła 7598 km, a najdłuższa 13381 km. Odległości powrotne okazały się znacznie krótsze i wyniosły odpowiednio 6 382 i 11 147 km. (Oznacza to, że nasza bocianica jeszcze przed rozpoczęciem właściwej migracji przemieszczała się w kierunku zgodnym z przyszłą wędrówką.) Najkrótsza jesienna podróż trwała łącznie 121 dni (od 25 sierpnia do 24 grudnia 1997), a najdłuższa 169 (od 15 sierpnia 2003 do 31 stycznia 2004). Droga powrotna odpowiednio 45 (10 marca – 25 kwietnia) oraz 115 dni (2 marca – 28 maja 2003). Różnica w datach odlotu na zimowiska wynosiła 15 dni. W datach powrotu – 25.